Lubię myśleć o nauce czytania jak o puzzlach. Nie ma jednej metody układania puzzli: niektórzy najpierw układają ramkę, inni szukają podobnych odcieni, a jeszcze inni budują kolejne postaci lub rzeczy układanego obszaru/obrazu. Gdy zabieram się za układanie puzzli, wiem, że to wielogodzinne zadanie i każdy element ma tutaj swoje znaczenie. Zobacz, co łączy naukę czytania i układanie puzzli.
Wybór metody
W nauce czytania i w układaniu puzzli nie ma uniwersalnej metody. Każdy wybiera tę, która odpowiada mu najbardziej.
Do najbardziej znanych metod nauki czytania* należą:
- metoda sylabowa profesor J. Cieszyńskiej,
- metoda glottodydaktyki wg Rocławskiego,
- metoda globalnego czytania.
Każda z tych metod jest propozycją, która powstała dla grupy dzieci z określonym problemem.
Gdy stosujemy jedną wybraną metodę, pojawia się pewna trudność – metoda nie uwzględnia etapów rozwoju dziecka, jego kryzysów i regresów. Dlatego, jeśli dziecko pracuje pod okiem specjalisty, możemy uchronić je przed wieloma błędami. Można o tym przeczytać tutaj.
Przygotowanie
Gdy układamy puzzle, trzeba najpierw przygotować przestrzeń, gdzie będziemy układać wzór, i zarezerwować czas. W nauce czytania czas przygotowania jest także kluczowy. To wtedy dziecko nabywa tak zwaną gotowość do nauki czytania.
Co to znaczy?
Dziecko musi mieć przygotowane funkcje psychomotoryczne (motoryka duża, motoryka mała, koordynacja wzrokowo – ruchowa) odpowiednio do swojego wieku.
Jeśli 4-miesięczne dziecko jeszcze nie siedzi, to jest to naturalne. Ale jeśli 12-miesięczne dziecko jeszcze nie siada, to powinniśmy się niepokoić. Nie ma sztywno określonych ram rozwoju, ale istnieją tabele, w których rozwój jest mierzalny.
Badania pediatrów i psychologów określają, jakich umiejętności oczekujemy od dziecka w danym wieku. Przykładem takiego narzędzia jest skala Denver, którą można pobrać tutaj (link).
Fundament
Co jest zatem fundamentem czytania?
To funkcje, które biorą udział w procesie tworzenia naszych czytelniczych puzzli:
- koordynacja wzrokowo-ruchowa,
- pamięć,
- koncentracja,
- logiczne myślenie.
U jednych dzieci powyższe procesy będą ukończone w wieku 4 lat, u innych w wieku 6, a nawet ośmiu lat. Są osoby, które mówią: “Wzięłam do ręki książkę, gdy miałam 4 lata i zaczęłam ją czytać”. Inne dziecko musi mozolnie składać litery, aby pojąć, w jaki sposób tworzą się słowa.
Ciekawość
Na koniec chciałam powiedzieć o ostatnim aspekcie gotowości do czytania, czyli ciekawości. Jeśli dziecko chce się czegoś nauczyć, to będzie wytrwale dążyło do tego celu. Przykładem będzie kilkulatek, który mimo nieznajomości na przykład angielskiego, potrafi z powodzeniem obsłużyć grę w tym języku, jeśli chce w nią zagrać.
Jeśli więc dziecko pyta o litery i jest zaciekawione, to znaczy, że chce je poznać. To my powinniśmy zaszczepić dziecku ciekawość czytania i pokazać, że czytanie jest fajną przygodą, jest potrzebne i otwiera wiele przestrzeni.
A w kolejnym artykule dowiesz się, dlaczego na treningu czytania jest mało… czytania.
*Potrzebujesz więcej wiedzieć o tych metodach – zapisz się listę meilingową, w najbliższym czasie odbędzie się szkolenie z metod czytania